wtorek, 18 września 2012

Przygotowania do zimy

Co prawda mamy jeszcze kalendarzowe lato, to WSK zakończyła swój pierwszy po remoncie sezon na drogach. Podsumowując - w drugim życiu przejechała ok. 250 km. Liczba awarii - zero!! Nie licząc uszkodzonej dętki, ale to może się zdarzyć nawet w nowym pojeździe :). Sezon zakończyliśmy więc pełną satysfakcją - moto jeździ, wypełniło plan w 100%, którego punktem kulminacyjnym było zaliczenie badania technicznego. Teraz, mimo, że aura pozwala jeszcze na jazdę na jednośladzie, to mój weteran będzie już odpoczywał. Powodów jest kilka - pierwszy to taki, że chciałbym by motocykl był bezpieczny - w miejscu, w którym  garażowała WSK przez okres wakacyjny bywałem codziennie. Teraz zapadający wcześniej zmrok, czasami padający deszcz i niska temperatura sprawia, że pojawiam się tam raz na tydzień - a miejsce   w moim przekonaniu nie jest super bezpieczne. Wobec tego jutro motocykl jedzie do suchego, czystego garażu, w którym będzie sobie bezpiecznie parkował aż do wiosny. Drugi powód jest taki, że w okresie zimowym, gdy i tak nie da się jeździć na motocyklu - WSK przejdzie ponowne malowanie. Jak kiedyś tu wspominałem, nie odpowiada mi jakość powłoki lakierniczej na zbiorniku, błotnikach i boczkach. Chcę, by było to idealne, a w tej chwili nie jest. Dlatego też motocykl został ponownie częściowo rozebrany i wspomniane elementy zostaną ponownie polakierowane, by z wiosną nadać motocyklowi nowego blasku. Tak więc wygląda moja WSK przygotowana do zimowego snu:

Elementy chromowane zostały zabezpieczone smarem odpornym na wilgoć:


Napęd dokładnie nasmarowany:
A całe moto dokładnie wyczyszczone przed odstawieniem do garażu.

A zimą - będziemy lakierować....i nie tylko - kilka moich pojazdów też czeka na reanimację i właśnie zastawiam się, że którego przyszła kolej tej zimy :)