wtorek, 3 stycznia 2012

Zabawa kabelkami

I oto nadszedł dzień, wielki dzień, w którym Motór ożył. A przynajmniej dał pierwsze oznaki życia, w postaci świecącej przedniej lampy :). Uporałem się z nową instalacją elektryczną. Nie mam jeszcze akumulatora, a korciło mnie, by sprawdzić, czy to wszystko działa. Wpadłem na szatański pomysł - mój najmłodszy 2,5 letni syn ma elektryczny motorek (moja krew:) ) zasilany akumulatorem 6V :). Tak, przyznaję się, podprowadziłem dziecku akumulator na chwilę :):). Niestety - okazało się, że tylko jedna żarówka jest sprawna, więc WSK zapaliła tylko przednie światło pozycyjne. Dobre i to...:)





A tutaj trochę kabelków....brakuje mi aktualnie żarówki podświetlenia prędkościomierza, żarówki światła drogowego i mijania a także... całej tylnej lampy :)