wtorek, 15 listopada 2011

Ciąg dalszy następuje...:)

Powoli, powoli ale do przodu...Tempo prac nie jest szalone, to za sprawą ograniczeń czasowych - nie samą WueSKą człowiek żyje:) Ale coś tam się dzieje...
Udało się poskładać tylne amortyzatory. W  drugim życiu Wieśka otrzymała troszeczkę inne te elementy. W oryginale były sprężyny całkowicie odkryte, teraz będzie ich widać tylko połowę:) Dlaczego taki zabieg?? To tylko kwestia mojego kaprysu - takie bardziej mi się podobają:)

A tutaj już na motocyklu....


Zamontowałem też odnowioną puszkę filtra powietrza i przymierzyłem plastikowy boczek.....Garstka części zaczyna przypominać jakiś pojazd:)
A wolną chwilę poświęciłem na dopieszczanie detali. Przepolerowałem klamkę sprzęgła. Na razie tylko sprzęgła - bo hamulec gdzieś przepadł w czeluściach piwnicy i gromadzie innych części. Mam nadzieję go niebawem odszukać:))

Z kolejnych dobrych wieści - mam już brakujące kulki do główki ramy, mam już simmeringi do przednich lag - więc lada chwila Wieśka będzie miała przednie zawieszenie. Muszę też pomyśleć na montażem kół - bo części na ramie przybywa i sprzęt robi się coraz cięższy - na razie mam zamiar założyć stare kółka (mam 2 komplety, niestety oba letnie:) ). Nowe koła nie są jeszcze zaplecione...

wtorek, 8 listopada 2011

Felgi po lakierowaniu proszkowym

Dziś odebrałem felgi z lakierowania proszkowego. Dzięki uprzejmości znajomego udało się to wykonać w profesjonalnym zakładzie - dzięki Robert :)
Felgi wyglądają naprawdę świetnie:







Felgi mam w domu, są czyściutkie - więc w końcu mogłem zrobić zdjęcia aparatem fotograficznym a nie telefonem :)
Piasty gotowe, felgi gotowe - chyba trzeba myśleć o szprychowaniu :)

Regenerujemy zawieszenie przednie

Prace nad Wiesławą trwają... ostatnio zostały dorobione ślizgi (prowadnice) lag. Zostały wytoczone z teflonu. 
Wstępnie obrobione prowadnice zostały wciśnięte na lagi nieruchome:
Potem lagę nieruchomą zamontowano w tokarce i wytoczono prowadnice na wymiar. (dzięki Grzegorz - masz duży wkład w reanimację sprzętu :):) 
I lagi gotowe do montażu.
W zasadzie mógłbym już składać przednie zawieszenie, a tym samym przyspieszył bym z pracami - ale nie mam nowych simmeringów uszczelniających. Być może jutro albo pojutrze uda się je zdobyć.

Ale to jeszcze nie wszystko - bębny kół i lagi ruchome zostały przepolerowane. Wg mnie wyglądają świetnie:)
Polerowane będą też dekle szczęk hamulcowych, oraz kapy silnika :)

środa, 2 listopada 2011

Małymi kroczkami zaczynamy składanie...

Ostatnio prace pozornie zwolniły. Faktycznie nie widać wielkich postępów, ale trochę jednak się dzieje. Polakierowane części leżą sobie i czekają na poskładanie wszystkiego w jedną całość, ale żeby się do tego zabrać, należy przygotować też kilka innych elementów.
Ponieważ lada chwila trzeba będzie zamontować zawieszenie do motocykla, zacząłem uważnie przyglądać się przednim elementom resorującym. Chrom na lagach jest w całkiem dobrym stanie, wystarczy przepolerować lagi i obejdzie się bez ponownego chromowania. Cieszy mnie to, ponieważ usługa chromowania jest dość kosztowna, a ponadto dzisiejsze powłoki galwaniczne nie są tak trwałe jak te sprzed kilkunastu lat. Tyle o wyglądzie przednich teleskopów. Zostały rozebrane na części pierwsze i .... niespodzianka :)

Po pierwsze, okazało się, że lagi nieruchome są krzywe...mogłem się tego spodziewać, wszak po kilkuletnej eksploatacji motocykla zapewne spotkała go jakaś przygoda drogowa. Zamontowałem lagi we wrzeciono tokarki i ukazało się spore bicie. Nic to - lagi zostały dokładnie wyprostowane. Bez pomocy tokarki było by to niemożliwe, na szczęście zostało już wykonane. Oczywiście uszczelnienia oraz olej zostaną wymienione na nowe. Pozostał jeszcze tylko problem prowadnic wykonanych oryginalnie z tworzywa - otóż widok jaki ujrzałem po rozebraniu nie napawał optymizmem. Prowadnice były chyba strugane za pomocą nożyka :)
Przyczyną takiego stanu było prawdopodobnie jakieś zdarzenie drogowe, w wyniku którego lagi zostały skrzywione. Aby krzywe lagi mogły jednak się przesuwać w lagach ruchomych, poprzedni właściciel prawdopodobnie wykonał "struganie" :):). Nie specjalnie podoba mi się taka technika naprawy :), a poza tym mam już przecież proste lagi, więc tuleje prowadzące zostaną dotoczone z teflonu.
Z kolejnych wieści z frontu prac  - obręcze kół zostały oddane do lakierowania proszkowego, lada chwila powinny do mnie wrócić, bębny leżą u znajomego, który podjął się polerki - myślę, że jeszcze kilka dni i będę mógł przystąpić do zaplatania szprych :)
A tymczasem uzbroiłem ramę w drobne elementy:)


Niestety - zdjęcia robione telefonem, aparat ma co prawda 5Mpix, ale zdjęcia z lampą wychodzą co najwyżej średnio. Mój aparat fotograficzny jest niestety zbyt duży i nieporęczny, by zabierać go do prac warsztatowych.

niedziela, 23 października 2011

piątek, 21 października 2011

Amortyzatory tylne...

Przed lakierowaniem przypomniało mi się, że przecież amortyzatory tylne również wymagają nowego lakieru. Zdjąłem więc sprężyny z teleskopów i dokładnie umyłem. Mam 4 sztuki amortyzatorów, dwa z częściowo zakrytą sprężyną a dwa z całkowicie odkrytą. Zdaje mi się, że obie wersje są dopuszczalne w roczniku mojego motocykla, więc regeneracji poddane zostaną wszystkie sztuki, a potem wybierze się lepsze. Albo inaczej - z dostępnych elementów amortyzatorów postaram się złożyć dwie najlepsze sztuki :)
Tak wyglądały amortyzatory po umyciu:
Szklanka górna jak widać jest mocno zniszczona:
Do zdjęcia starego lakieru użyłem sprawdzonego wcześniej środka chemicznego:
Po potraktowaniu chemią i późniejszym przeszlifowaniu papierem ściernym szklanki wyglądają tak:


Z teleskopów również pozbyłem się lakieru i przeszlifowałem je papierem. Martwią mnie tylko dość znaczne wżery korozji.... niestety - ścianka jest dość cienka i nie da się tego stoczyć, więc będę musiał coś wymyślić w tym temacie....na razie nie wiem jeszcze co....
Po lakierowaniu amortyzatory dostaną nowy olej. Sprężyny nie wymagają ponownego chromowania, muszę je tylko dokładnie wyczyścić.

czwartek, 20 października 2011

Dalszy ciąg przygotowań do lakierowania

 Prace trwają... Jestem praktycznie przygotowany do położenia lakieru. Wczoraj udało się oczyścić ze starych powłok lakierniczych dwa elementy, których zapomniałem zawieźć do piaskowania. Są to mocowania podnóżek pasażera i tłumika. Nie opłacało mi się z tymi dwoma elementami jechać do firmy piaskującej, więc musiały zostać oczyszczone metodami domowymi. Zostały starannie umyte i zastosowałem środek zdejmujący stare powłoki.
Środek działa rewelacyjnie, dzięki niemu zaoszczędziłem mnóstwo czasu i pracy. Wystarczyło pokryć środkiem stary lakier i odczekać kilka minut:
Następnie przy użyciu szczotki drucianej bardzo łatwo usunąłem stary lakier pozostawiając goły metal:

Pocztą dotarły do mnie również nowe - stare boczki :). Stare oczywiście stopiły się w pożarze. Te, które udało się zakupić, są w niezłym stanie - trochę porysowane, ale co najważniejsze mają całe uchwyty. Obecnie są przygotowane do pokrycia podkładem do tworzyw sztucznych i razem ze wszystkimi częściami motocykla zostaną polakierowane.